Liczy się miasto – relacja ze spotkania z Aleksandrą Sołtysiak – Łuczak
2014/04/04
Spotkaliśmy się ponownie dzięki projektowi Liczy się miasto, żeby porozmawiać o rzeczach ważnych dla miasta. Naszym gościem była Aleksandra Sołtysiak – Łuczaka z poznańskiego Stowarzyszenia Prawo do Miasta i Stowarzyszenia Kobiet Konsola, która opowiedziała nam o plusach i minusach poznańskiego budżetu obywatelskiego. Bardzo dziękujemy wszystkim przybył na spotkanie, żałując równocześnie, że nie było z nami nikogo z konińskiego Zespołu ds. Budżetu Partycypacyjnego (oczywiście poza wiceprezeską Akcji Konin, Miłką Stępień). Liczyliśmy na to, że taki temat spotkania będzie przydatny jego się przy pracach nad Konińskim Budżetem Obywatelskim. Relację z tego spotkania prześlemy do Zespołu i do konińskich radnych, którzy wkrótce będą głosować projekt Konińskiego Budżetu Obywatelskiego.
Mamy nadzieję, że wywołamy tym dyskusje na sesji Rady Miasta, która będzie temu poświęcona.
Ola zaczęła spotkanie od przybliżenia idei budżetów obywatelskich, czyli od tego co Akcja Konin od kilku miesięcy prezentuje na stronie, którą założyła w tym celu [link], a potem skupiliśmy sie już tylko na Poznańskim Budżecie Obywatelskim (PBO) porównując go przy okazji z projektem Konińskiego Budżetu Obywatelskiego (KBO). Założenia techniczne są podobne, jak większości budżetów obywatelskich w Polsce, ale już sumy przeznaczone na BO w obydwu miastach powinny zadowolić mieszkańców Konina – Poznań 10 mln zł., Konin – 2 mln zł, ale procentowo wypadamy prawie dwa razy lepiej od Poznania. W PBO wnioski do budżetu mogą składać mieszkańcy, organizacje, a także różnego rodzaju koalicje złożone z różnych grup, dzięki czemu, przynajmniej w założeniu, miało to dać szansę na dotarcie z promocją wniosków do większej liczby głosujących. Przyczyniło sie to do prowadzenia, wręcz medialnych, kampanii i w odczuciu wszystkich zebranych na spotkaniu, wypaczenia trochę idei budżetów obywatelskich. Z powodu takiego podejścia największe szanse miały wnioski złożone przez duże, prężne organizacje, doskonale radzące sobie z takimi kampanii. Dlatego w Poznaniu najwięcej głosów zdobył wniosek, który tak naprawę nie powinien znaleźć się w zgłoszeniach do PBO – przytulisko dla bezdomnych zgłoszone przez Caritas. To zadanie powinno raczej znajdować się w zadaniach własnych miasta, bo na budowie przytuliska się przecież nie skończy – jego funkcjonowanie będzie musiało być finansowane przez kolejne lata i trudno przypuszczać, żeby można to było robić z pieniędzy przeznaczonych na budżet obywatelski. Konin, wydaje się, uniknął tego błędu. W naszym projekcie pula pieniędzy podzielona jest na wnioski tzw. małe ( do 30 tys zł) i duże (powyżej 30 tys. zł) i dzięki temu duże przedsięwzięcia nie wyczerpią finansowania dla drobnych rzeczy. Dodatkowym minusem wygranej przytuliska jest teraz gorąca dyskusja wokół jego lokalizacji – wnioskodawcy nie wzięli pod uwagę protestów mieszkańców dzielnicy, w której przewidziano przytulisko. Zresztą w Poznaniu większość projektów dotyczyła rzeczy, które powinny się znaleźć w „podstawowym” budżecie miasta, ze strony Urzedu Miejskiego brakowało kibicowania projektom innowacyjnym i nowatorskim, które cieżko umieścić w jakikolwiek sposób w budżecie miejskim. Ola zauważyła też, że wnioski pisane były z myślą o urzędnikach je oceniających (selekcjonujących). Zawierały ekspertyzy, tabelki, wizualizacje, szkice. Rzadko trafiał się tylko pomysł do rozwinięcia. Dodatkowo wniosków które nie przeszły weryfikacji nie można nigdzie zobaczyć – Konin przewidział to w swoim regulaminie. Zaskoczyła wszystkich frekwencja. Nie wiemy jeszcze jaka będzie w głosowaniu nad KBO – marzy nam się taka jak w Poznaniu – 20,5 %, tylko, ze spora różnica jest możliwość głosowania w Poznaniu za pomocą internetu, skorzystała z niej połowa głosujących. KBO nie przewiduje na razie takiej możliwości.
Główny krytykowanymi punktami PBO, nie tylko NGO, ale także socjologów były:
1. 10 mln. Pozorowane uczestnictwo niż decydowanie o priorytetach i kierunkach inwestycyjnych miasta.
2. Choć to tak mała kwota , to czyni ona mieszkańców współodpowiedzialnymi za najtrudniejsze , konfliktogenne decyzje (przytulisko).
3. Obywatele i obywatelki mają się przekonać na własnej skórze jak trudno jest wybierać między celami i postulatami, które są równie słuszne.
4. Furtka , która pozwala nie mówić „nie” , podtrzymując jednocześnie zapał i zachowując wizerunek „dobrego włodarza”.
5. Szeroka formuła np. hospicjum czyli przeciwdziałanie wykluczeniu seniorów ma konkurować z happeningiem, który ma upiększyć fragment
przestrzeni miejskiej.
6. Przekładanie pieniędzy z jednej szuflady (samorządy pomocnicze) do drugiej, bardziej spektakularnej.
7. Sfrustrowane społeczeństwo obywatelskie. 97% wnioskodawców ma odczucie przegranej, co powoduje, że jest więcej osób i środowisk
niezadowolonych z przygody z BO.
8. Brak dialogu z mieszkańcami. Brak dyskusji nad budżetem właściwym.
9. Narzędzie wyzbywania się odpowiedzialności za decyzje, które de facto i tak sami podejmują.
10. Procedury i język. Projekt. Wyzucie z emocji, wrażliwości, intuicji czy wyobraźni, które mogłyby uczulać na nowe rozwiązania.
11. Formalizacja powoduje, że nie wygrywają te wnioski, które niosą jakieś atrakcje, ideę.
12. Brak innowacji społecznej. Dopuszcza się wnioski, które powinien gwarantować budżet główny miasta. Nie przesuwamy horyzontu
wyobraźni.
13. BO pełni funkcję dodatkowego konkursu dla dużych i zorganizowanych podmiotów.
Próbowaliśmy odpowiedzieć też na pytania postawione przez Olę, zdania były mocno podzielone. Zachęcamy, żeby każdy czytający ten artykuł i interesujący się budżetem obywatelskim sam spróbował sobie na nie odpowiedzieć, chętnie też wysłuchamy Waszych na nie odpowiedzi np. w komentarzach do tej relacji:
1. Czy potrzebna jest ustawa regulująca założenia budżetów obywatelskich?
2. Czy budżety obywatelskie mają szansę stać się „osoczem” w którym pojawiają się nowe pomysły na miasto i jak nie „zabić” tych pomysłów?
Dziękujemy Oli, ze się z nami spotkała, dziękujemy za świetna prezentację i przede wszystkim inspiracje i pomysły na dobre przygotowanie Konińskiego Budżetu Obywatelskiego.
*Ola w swojej prezentacji, oprócz własnych przemyśleń, oparła się na publikacji Instytutu Socjologii UAM, Rafała Drozdowskiego i Macieja Frąckowiaka pt. Bilans społecznej wyobraźni. Komentarz do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego.
Prezentacja Oli: