List otwarty do Przeglądu Konińskiego w sprawie Zawiadowcy
2015/04/28
W związku z wypowiedziami w kwestii dębu Zawiadowcy w Przeglądzie Konińskim nr 16 z dnia 21-27 kwietnia 2015 r. niektórych osób zajmujących, mniej lub bardziej, publiczne stanowiska w Koninie, jako jeden z inicjatorów akcji, chciałbym za Państwa pośrednictwem odnieść się do nich, a niektóre sprostować.
Przede wszystkim chciałbym podkreślić, iż Akcja Konin nie zamierza blokować żadnej inwestycji. Od tego jesteśmy zdecydowanie daleko, gdyż rozumiemy potrzebę budowy nowego dworca dla Konina. Zdecydowanie kibicujemy tej inwestycji, zaznaczając jednak, iż może warto byłoby skonsultować projekt z mieszkańcami miasta. Głównie jednak, chodzi nam o to, aby drzewo zostało ujęte w planie zagospodarowania terenu i mogło stać się wizytówką Konina.
Niezmiernie ucieszyły nas słowa Prezydenta Konina, Pana Józefa Nowickiego, w których zapewnił, iż nie wyobraża sobie, aby ten dąb miał zostać usunięty z jakiegokolwiek powodu i konsekwentnie to zdanie podtrzymuje. Jego słowa potwierdził w piśmie, które otrzymałem 20 kwietnia, Wydział Ochrony Środowiska, stwierdzając, iż Wydział nie zamierza wydawać zezwolenia na wycinkę tego dębu. Akcja Konin, niezależnie od tych deklaracji, zamierza nadal starać się o uznanie Zawiadowcy pomnikiem przyrody. W dzisiejszym wydaniu Przeglądu Konińskiego, znalazła się wypowiedź Prezydenta Konina, w której podtrzymuje on swoje zdanie w kwestii dębu, jednak stwierdza, iż inicjatywa ustanowienia dębu pomnikiem jest spóźniona z uwagi na fakt, iż w ubiegłym roku taki wniosek został już złożony. To
nas nie zraża. Być może poprzedni wniosek był źle przygotowany?
W kwestii „rewelacyjnej” wypowiedzi dla Przeglądu Konińskiego, Prezesa Geotermii Konin, Pana Tadeusza Neczyńskiego. Brawurą i totalną nieznajomością tematu, graniczącą z narażeniem się na śmieszność, jest twierdzenie, iż to drzewo jest ‘małe’ (co autor miał na myśli?) i może mieć nie więcej, jak czterdzieści, pięćdziesiąt lat. Osobiście jestem w stanie przedstawić Panu Prezesowi co najmniej pięć osób, zdecydowanie starszych od niego, które pamiętają to drzewo z czasów, których nie może pamiętać Pan Prezes. Jedna z tych osób, przez szereg lat wychowywała się i mieszkała w pobliżu tego drzewa i pamięta je jeszcze z czasów przedwojennych. Chciałbym wiedzieć na jakiej zasadzie Pan Prezes twierdzi, że to drzewo nie rosło przed wojną. I którą wojnę ma na myśli. Bo jeśli wojny polsko-szwedzkie, to tak, wtedy tego drzewa w Koninie jeszcze nie było. Odsyłam Pana Prezesa do tabeli opracowanej przez prof. Longina Majdeckiego, który był rekonstruktorem między innymi ogrodów w Parku
Łazienkowskim. Prof. Majdecki, uwzględniając wiele czynników i warunków, jak klimat, gleba, zanieczyszczenia, atmosfera, przyjął, iż szacując wiek drzewa, na każde 120 lat życia dębu szypułkowego przypadają 173 cm w obwodzie pnia. Sugerując zatem, iż Zawiadowca, który wg. ostatniego pomiaru, posiada w obwodzie 424 cm, liczy 40-50 lat, jest cokolwiek niepoważne.
Przyznaję, iż w Akcji Konin nie ma specjalisty od pomników przyrody, jak słusznie zauważył ex-prezydent Konina, Kazimierz Pałasz, bo zwyczajnie taki specjalista nie istnieje. Nie słyszałem o takim stanowisku. Wniosek o uznanie obiektu pomnikiem przyrody, zgodnie z ustawą o ochronie środowiska, może przygotować każdy. Dopiero po tym, jak wniosek zostanie złożony w grę wchodzą specjaliści w dziedzinie leśnictwa (a takich mamy w swoim gronie), w dziedzinie ochrony środowiska (takich również mamy), w dziedzinie dendrologii (z takimi jesteśmy w kontakcie) i wielu innych.
Podsumowując, Akcja Konin zdecydowanie jest ZA inwestycją, która ma dać Koninowi nowy dworzec, jednak pragnie, aby przy tym obiekcie mógł nadal stać Zawiadowca. Wiek Zawiadowcy tak naprawdę jest mało istotny w tej sprawie, gdyż ustawa o ochronie środowiska nie określa wieku granicznego, a liczą się walory historyczno-estetyczne tego drzewa.
Damian Kruczkowski – Stowarzyszenie AKCJA KONIN