akcja Konin
Miasto dla Obywateli - Obywatele dla Miasta


 VIII. Rozmowa z Furmit i Yoelem

2022/05/13


Rodzina Frumit Porat mieszkała w Koninie do czasu wybuchu II wojny światowej. Frumit mieszka w Izraelu. Umówiliśmy się na rozmowę na Zoomie z nią i jej mężem, Yoelem. 

Wojnę przeżył jedynie ojciec Furmit. Gdy się zaczynała miał 13 lat. Frumit pamięta opowieść ojca, jak niedługo po jego bar micwie* Niemcy włamali się do konińskiej synagogi, aresztowali m.in. rabina oraz kantora, H. L. Rosenberga, który był pradziadkiem Frumit (ojcem matki jej ojca). Koniński rabin został wysłany do getta w Józefowie, gdzie zginął: „W czasie wypędzania Żydów na rynek, w swoim własnym łóżku został zastrzelony ostatni rabin Konina Jakub Lipszyc. Jego ojciec Hillel Arie Lipszyc, pół wieku wcześniej piastował urząd rabina w Lublinie” – pisze Robert Kuwałek, autor publikacji o józefowskich Żydach.** David Traube, ojciec Frumit, trafił najpierw do obozu pracy, a potem do obozu koncentracyjnego.

– Mój dziadek, Zvi Eliezer, miał sklep ze słodyczami przy dzisiejszym Placu Wolności, a pradziadek miał ziemię na terenach położonych w pobliżu Warty. Był zamożnym człowiekiem – mówi Frumit. – Gdy wybuchła wojna, siostra ojca, Channa Golda, miała dwa lata. Rodzina oddała ją do konińskiego klasztoru mając nadzieję, że to ocali dziewczynkę. Ojciec – który zmarł 30 lat temu – zawsze wierzył, że jego siostra żyje, ale nie mógł jej odnaleźć. Kiedy wrócił do miasta po wojnie, Żydów już tam nie było. Byliśmy w Koninie kilka lat temu. Powiedziano nam, że naziści przyszli do klasztoru i zabili wszystkie dzieci.

Ojciec Frumit i jego rodzina byli chasydami Ger, zwolennikami cadyka z Góry Kalwarii. Była to jedna z najliczniejszych i najbardziej wpływowych grup chasydów w Polsce, założona przez Icchaka Meira Rothenberga Altera (1789–1866), zwanego rebe Icie Majer. Wiadomo, że w końcu XIX wieku chasydzkich rodzin było w mieście ok. 80.

Frumit nie wypytywała ojca o Konin. Teraz żałuje. Nie wie, gdzie był dom dziadka, ani pradziadka. Wie, że David Traube, syn Zvi Eliezera, był najstarszym z pięciorga rodzeństwa.

– Ojciec mówił, że w Koninie była piękna synagoga i wspaniała biblioteka. Miał pięć lub sześć lat, gdy zaczął naukę w chederze. Moja babcia – Frimit, z domu Rozenberg – była bardzo inteligentna. Kobiety zazwyczaj nie pobierały nauk, ale ona miała prywatnych nauczycieli. Znała języki obce i jak ktoś miał do przetłumaczenia list po angielsku lub niemiecku, przychodził do niej.

Frumit nosi imię po swojej babci.

Umawiamy się na spotkanie w Koninie, gdy Frumit z Yoelem jeszcze kiedyś tu przyjadą. Chcą przyjechać. Wciąż mają nadzieję, że Channa żyje i uda się ją odnaleźć. Ja też mam taką nadzieję.

*Uroczystości obchodzonej, gdy chłopiec skończy 13 lat

** https://rzeczpospolitajozefowska.wordpress.com/artykuly/terror-i-eksterminacja-ludnosci-gminy-jozefowskiej-aleksandrowskiej/

Magdalena Krysińska-Kałużna, Konin, 12 maja 2022

 

2015 :: Stowarzyszenie Akcja Konin - Miasto dla Obywateli - Obywatele dla Miasta

Modernizacja strony www finansowana przez Fundację im. Stefana Batorego w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG